Marin udowodnił, że aby rower górski dobrze jeździł w terenie nie musi wcale kosztować dużo pieniędzy. Jak to zrobił? Wziął doskonale sprawdzoną geometrię legendarnego Nail Traila i wdrożył ją do serii Bobcat i Wildcat Trail. Można?
Zachodzące zmiany w kolekcji „sztywnych” rowerów MTB Marina wyszły wszystkim na dobre. Aktualnie pośród hardtaili nie ma już absolutnie żadnej luki. Są owiane sławą dirtowe Alcatrazy i bardzie zjazdowe San Quentiny. Gdy komuś brakuje skoku i dzikości może zawsze wybrać El Roy’a. Potrzebujesz pojechać na wyprawę obwieszony sprzętem to jest Pine Mountain. Chcesz trailówkę z genami XC – skutecznie odrodził się model Team Marin. Gdy mowa o pierwszym rowerze do rekreacyjnej jazdy mamy Bolinas Ridge, który aktualnie posiada geometrię i przekroje rurek z poprzedniej edycji Bobcata.
I tak oto wymieniając poszczególne części kolekcji doszliśmy do Bobcata i Wildcata z dopiskiem Trail. Czy zatem oznacza to, że rower jest „ścieżkowcem” do jazdy po trasach górskich typu single track? W rzeczy samej. By to dobrze zrozumieć musimy się w pierwszej kolejności przyjrzeć geometrii ramy. A ta posiada wszystkie znamiona, by dać jej miano progresywnej.
A czym jest ta owiana łuną tajemniczości progresja? Tak w skrócie mówiąc to: przeniesieniem osoby jadącej w terenie na rowerze bardziej do przodu, by jazda stała się bardziej płynna, prowadzenie bardziej przewidywalne, a pokonywane zjazdy były bardziej bezpieczne i można było je „atakować” bez zsiadania z roweru.
By tak mogło się stać potrzebnych jest bardzo dużo spójnych i przemyślanych zastosowań. W głównej mierze są to:
Możliwość założenia szerokiej opony – 2.4 cala jest mile widziane 😊
Mając ramę roweru z takimi parametrami można śmiało jechać na górskie trasy. Nikt nie mówi tutaj o lataniu dropów po 5 metrów. Mowa tutaj o trasach typu „flow” z lekkimi wybiciami.
Marin tworząc nowego Bobcata i Wildcata posłużył się doskonale sprawdzoną geometrią z rowerów Nail Trail. Jednak by cena roweru mogła być bardziej przystępna zastosował ramę Aluminium Series 2 zamiast 3. A w ten sposób poza samą wagą w rowerze nie ma pewnych standardów z wyższej ligi.
Tylne koło toczy się na tradycyjnej osi 9x135mm, a nie sztywnej typu boost. Zaciski hamulcowe są w standardzie IS – z użyciem adaptera. Amortyzator posiada prostą rurę sterową.
Każdy z rowerów toczy się na oponach terenowych. W zależności od modelu są to zwykłe opony MTB, które (jak dowiódł Michał z 1enduro.pl https://www.1enduro.pl/test-marin-bobcat-trail-3-2021/ ) całkiem dobrze spisują się w terenie. W wersji najwyższej znaleźć możemy WTB Trail Boss o szerokości 2.25
By dobrze rozróżnić te dwa modele należy spojrzeć na nie w taki sposób: Bobcat Trail to unisex dla każdego – występuje on zarówno w kole 27,5 (rozmiary od XS do M) oraz w 29 (rozmiary od M do XXL). Wildcat 3 i 5 (1 to odpowiednik Bolinas Ridge) jest dedykowany paniom. Zastosowano w nim klamki hamulcowe o krótszym skoku, cieńszą kierownicę na końcach – by łatwiej było mniejszymi dłońmi utrzymać kokpit w ryzach na wybojach. Ponadto zastosowano inne sidełka dostosowane do damskiego kształtu miednicy. Wildcat Trail posiada koła wyłącznie w rozmiarze 27.5 .
Wszystkie te rowery łączy jedno hasło MADE FOR FUN. Niezależnie od tego czy wsiądziesz na podstawową wersję z cyfrą 3, czy na rozbudowaną 5 osiągniesz szeroki uśmiech po kilkuset metrach i uzależnisz się od jazdy na nim.
2 komentarzy