Nie wiedzieć czemu wielu producentów traktuje rowery dla młodszych rowerzystów po macoszemu. Gdyby product managerowie w firmach projektujących te rowery popatrzyli na to co tworzą przez pryzmat własnego dziecka, to ciekawe czy kupiliby taki toporny i źle jeżdżący rower? Raczej swojemu dziecku takich atrakcji by nie zapewnili, a szkoda, bo może wtedy coś by się zmieniło. Na szczęście w Marin Bikes jest kompletnie na odwrót. Tutaj nikt nigdy nie patrzy na wiek odbiorcy, a na jego wzrost. I dostarczany jest możliwie najlepszy rower na dany rozmiar. Co zmienia ta filozofia? Zasadniczo WSZYSTKO!