7 powodów stałego wzrostu sprzedaży rowerów Marin
Spis treści
Toggle1. Wyjątkowo odważna geometria i bardzo wszechstronne ramy, które pozwalają na liczne modyfikacje.
- Marin Bikes jest prekursorem wprowadzania progresywnych geometrii do tańszych modeli rowerów MTB. Sami tego nie jesteśmy w stanie zrozumieć, że inni tego nie robią. Dlaczego cały czas powstają „rowery górskie”, które nie nadają się do jazdy po górach? Czy to nie jest jakieś oszustwo w nazewnictwie kategorii? Marin tworząc serię podstawowych modeli Bobcat Trail wcielił geometrię, która sprawdziła się w jego wyższych modelach (produkowanym do 2020 Nail Trail). Mając tak doskonałą bazę zastosował w niej najzwyczajniej prostsze rozwiązania i tym samym obniżył cenę produkcji ramy. Ale czy nie o to właśnie chodzi w haśle MADE FOR FUN? Marin będąc wiernym swemu dziedzictwu dostarcza rowery, które nadają się do zabawy w górach, czyli do podjeżdżania, ale i ostrego zjeżdżania. Dlatego w tych ramach wcielone zostały wszystkie:
– kąty,
– długości,
– szerokości,
– zakresy pracy amortyzatorów,
by rowery te mogły spełniać wszystkie parametry określane mianem „progresywnej geometrii” https://motor-land.com.pl/podstawowe-rowery-trailowe-progresywna-geometria-na-rozpoznanie-apetytu/
- Spójrzmy też w kierunku kategorii rowerów gravelowych. Przez fakt, że teraz praktycznie każdy ma w ofercie rowery gravelowe, to Marin poszedł o krok dalej. Tworząc geometrię nowego Gestalta X odłożono półśrodki na bok. Stworzono z niego maszynę o parametrach jezdnych, odpowiadających niegdyś rowerom XC. Tyle, że ten rower ma sztywny widelec i kierownicę z barankiem. Widząc w jak dynamicznym kierunku rozwija się segment ultramaratonów dostrzeżono potrzebę zagospodarowania tego segmentu. Stworzona zatem została maszyna, która sprosta wyścigom biegnącym zarówno po górach jak i po płaskim bez wytracania prędkości na technicznych odcinakach. Z drugiej strony jednak, jeśli mieszkasz w górach i szukasz sprzętu do dynamicznego zdobywania szutrowych serpentyn, na których rowerem MTB groziła by Ci nuda, to właśnie Gestalt X puszcza Ci oko.
- W Marinie nawet te najnudniejsze u innych producentów rowery miejskie, potrafią nadać szybszego bicia serca. Wszystko za sprawą odważnego podejścia do geometrii i posiadanych rozwiązań. Bo kto inny wprowadza na rynek rower o sylwetce stricte miejskiej, ale z grubymi terenowymi oponami i opuszczaną sztycą z dropperem? Mowa o Larkspur, który rozkochał w sobie Polki i Polaków, bo przekroczył granicę. W dodatku ma stalową ramę, ale nie jakąś tam banalną jak z rurek do kaloryferów. To jest stal wysokowęglowa chromowo-molibdenowa 4130, która jest lekka, poddaje się delikatnie w trakcie jazdy i tym samym rekompensuje wszystko komfortem https://motor-land.com.pl/rowery-ze-stali-chromowo-molibdenowej-4130/
2. Marin od dawna swoimi projektami wyznacza trendy.
To oni w 2015 roku zaprezentowali pierwsze gravele o nazwie Lombard. Rok później mieli w ofercie jako pierwsi stalowego sztywniaka na oponach 27.5+ dedykowanego bikepackingowi (Pine Mountain), gdzie w Polsce wtedy podróże rowerem wiązały się wyłącznie z objuczeniem roweru w bagażniki i sakwy. Jakie obecnie konfiguracje są kamieniem milowym dla branży?
- „Gravele z płaską kierownicą” Jeszcze w 2020 brzmiało to co najmniej dziwnie. Dziś żaden sklep handlujący Marinem nie wyobraża sobie, by pominąć ten segment w swojej kolekcji. To popyt na Muirwoodsa i liczne jego modyfikacje ze strony klientów końcowych udowodniły, że jest przestrzeń na rynku na takie rowery. Teraz gdy inni powoli wprowadzają z trwogą pierwsze tego typu modele to Marin dokonał silnego rozwoju tego segmentu i ma najbardziej radykalny rower w swej kategorii: „gravel z płaską kierownicą i amortyzatorem”, czyli DSX FS. I jak wielu się śmieje, że przecież już są rowery crossowe u każdego producenta, to mało kto patrzy na geometrię. A tam wiele się dzieje. Klient w tej konstrukcji otrzymuje bardzo zwinny, szybki i dynamiczny rower do błyskawicznego przemierzania długich kilometrów po każdej nawierzchni. Złośliwi powiedzą, że historia zatacza koło i mamy już rower MTB. Tu jednak radziłbym zerknąć do współczesnych tabeli geometrii i tego, czego oczekuje się od roweru górskiego.
- Obecna kolekcja rowerów gravelowych osiągnęła kilkanaście modeli wykonanych z każdego rodzaju materiału: aluminium (kilka poziomów zaawansowania obróbki), carbon i stal cr-mo 4130. Dzisiaj znajdziemy każdy rodzaj gravela: road plus (Gestalt); bikepacking (Four Corners); gravel do miasta (Lombard); lekki gravel na ultramaratony (Headlands); stalowy wszędołaz (Nicasio +); klasyczny stalowy gravel (Nicasio). Znajdziemy pośród nich tańsze modele na podstawowych rozwiązaniach technologicznych, jak i najbardziej aktualne systemy: sztywne osie, taperowana główka ramy, hamulce flat mount, czy sztyce dropper post.
- Rowery górskie w Marin tworzone są dla zawodników o różnym wzroście. I nie do końca rozumiemy jak to jest, że inni producenci zapełniają segment juniorski na siłę, traktując dzieci po macoszemu. Dostarczają oni takie rowery dla dzieci, że swojemu dziecku i tak prawdopodobnie kupiliby Marina. Mówimy tutaj o rowerach: Rift Zone Junior, czyli full w kole 24’ ze skokiem 120 mm. Na jego pokładzie znajdziemy zawieszenie dokładnie takie, jakie jest w dorosłych rowerach. Ponadto można do niego z czasem wsadzić koła w rozmiarze 26’, by rower rósł z dzieckiem. Drugim tego typu produktem jest San Quentin 24. Jest to najzwyczajniej na świecie zmniejszony San Quentin z zachowaniem wszystkich tych samych proporcji oraz kątów. Przekłada się to na przeogromny fun z jazdy już u najmłodszych. Taki rower, który działa sprawnie popycha dziecko do dalszego rozwoju i nie staje się on naturalną barierą dla progresu u młodego adepta kolarstwa.
3. Stalowe ramy stały się fenomenem, który Polacy pokochali.
Jest gdzieś w narodzie ta wiara w stal, że jest solidniejsza niż aluminium. Poza tym prostota linii ramy i te klasyczne przekroje rurek mają coś w sobie, że przyciągają wielu zwolenników, a czasami wręcz wyznawców.
- Jest taki jeden rower w kolekcji Marina, którego wolumenowo w Polsce sprzedajemy więcej niż w całych USA. Mowa tutaj o Four Cornersie https://www.marinbikes.com/pl/bikes/family/four-corners . Stał się on legendą za życia, doczekał się setek członków kultu #M4C na wszelkich forach internetowych, którzy zawsze i wszędzie będą polecali go jako najwygodniejszego i najbardziej wszechstronnego gravela na świecie. I de facto tak jest – Klienci, którzy raz na niego wsiedli często nie jeżdżą już na pozostałych rowerach, jakie mają w swojej flocie. Czyli mamy taki Święty Graal, który zaspokaja wszystkie potrzeby przysłowiowego Polaka:
– jest modny, bo to gravel,
-ma kierownicę typu baranek, więc wygląda sportowo,
– jest wygodny mimo wspomnianego baranka, bo jego geometria została stworzona pod długie godziny spędzone w siodle na wyprawach,
– posiada szansę wciśnięcia szerokich opon, więc mamy sprzęt do jazdy w trudniejszym terenie,
– opony, z którym jest dostarczony są zarówno szybkie w mieście jak i poza nim,
– można do niego doczepić masę bagażu, bo rama posiada liczne otwory montażowe,
– całkowita masa rower + rowerzysta może wynieść 135 kg, więc biorą go często na początek osoby, które chcą za pomocą roweru zrzucić zbędne kilogramy.Czyż to nie jest piękna odpowiedź na 40% potrzeb Klientów, którzy przychodzą do sklepów?
4. Marina nie pomylisz z innym rowerem.
Nawet jak jest czarny (jak wspomniany powyżej Muirwoods), to jego naklejki są odblaskowe w świetle reflektorów i są widoczne w ciemności. Ogólnie rzecz ujmując, stalowe rowery w Marinie mocno nawiązują do swoich protoplastów i obecnie posiadają design w stylu retro new school. Podobnie jest też z innymi modelami, które de facto poza stylistyką są też odbiciem kawałka Kalifornii w postaci nazw modeli. Każdy rower posiada nazwę wywodzącą się z Hrabstwa Marin (naszego odpowiednika województwa). I szczerze – nie każdy może to mieć. A to przecież w tym miejscu zrodziło się właśnie kolarstwo górskie, a rowery Marin były jednymi z pierwszych wtedy powstałych.
Ponadto Marin nie stroni od swoich autorskich koncepcji, które wciela w ramy. Spójrzmy na takiego Pine Mountaina. Jego kierownica to bedroll, który ma służyć ułatwieniu w pakowaniu się na długi wyjazd. Ma ona odpowiedni wznios, by łatwiej było Ci o komfort w czasie długich godzin spędzonych w siodle. Jednocześnie na górnej poprzeczce zawiesisz: lampę, nawigację, telefon komórkowy i power bank. I całość nie będzie kolidować z torbą na kierownicy, a ta z kolei nie będzie blokowała pracy pancerzy od hamulców i przerzutki. Jednocześnie też cały główny trójkąt wypełniony jest licznymi wlutowanymi w ramę gwintowanymi otworami, do których z łatwością przykręcisz na stałe uszytą na wymiar torbę.
5. Tworząc całą kolekcję Marin nie zapomniał o tych najpopularniejszych segmentach.
W każdym z obszarów cieszących się największym popytem znajdziesz bardzo szeroki wybór modeli. Poczynając od graveli, których jest kilkanaście, przez rowery na kole 29 cali. A w tym segmencie znajdziesz najtańszego Bolinasa Ridge, ale również Bobcata Traila, Team Marina w geometrii down country, EL ROYa – stalowego sztywniaka enduro ; wyprawowca Pine Mountain , zawieszonego trailowego Rift Zona (w ramie z aluminium i carbonu) , ale również pełnoprawne enduro Alpine Trail; oraz ten sam model w wersji ebike. Żadna z kategorii nie została tutaj pominięta.
6. Marin znany jest z odważnych konstrukcji, które od lat są jego wizytówką.
A od momentu pojawienia się w ekipie Marina Matta Jonesa mamy do czynienia z szalenie dynamicznym rozwojem sekcji dirtowej. Stąd dwa modele: Alcatraz i San Quentin.
- Alcatraz to klasyczny sprzęt dirtowy, do slopestylu ale i na skate park. Odblokujesz na nim niesamowite triki, ale również dopasujesz go pod swoje preferencje gabarytowe. Od teraz masz do wyboru go w wersji rozmiarowej krótkiej (S) i długiej (L). Masz to zarówno w opcji gotowego roweru, jak i ramy do budowy maszyny marzeń.
- San Quentin to bardzo wszechstronny sztywniak z dużym skokiem 140 mm i pełnym zakresem przełożeń z tyłu. Tutaj postawiono na większą uniwersalność, by rower mógł służyć do jazdy w bikeparkach, ale też i na lokalnych hopkach czy streecie.
7. Każdy z rowerów Marina wyposażony został w napęd oparty o kasetę.
Teraz wolnobiegi są już przeszłością i zapomnianym koszmarem serwisantów i klientów. Ponadto każdy rower, który Marin produkuje posiada na pokładzie hamulce tarczowe. V-Brake to archaizm. Rower z tarczowymi hamulcami to szansa na jego dalszą rozbudowę. Jeśli Mariny byłyby na systemie szczękowym to dla wielu osób byłaby to przeszkoda nie do przejścia.
Jeśli więc myślisz o tym, czy Marin to marka dająca perspektywy rozwoju:
- Twojego biznesu (jeśli prowadzisz sklep rowerowy/wypożyczalnię rowerów),
- poziomu Twojej jazdy
to powyższe punkty napisane zostały szczerze i bez lania wody. Z tymi opiniami regularnie stykamy się na forach internetowych, w komentarzach pod postami i na festiwalach. Z drugiej strony nasz dział handlowy regularnie otwiera nowe sklepy, a nie odejmuje je z listy dealerów, którą możesz zobaczyć tutaj.
BONUS
Jeśli jesteś osobą pracującą w sklepie rowerowym to pewnie zastanawiasz się, czy marka Marin dobrze by się u Ciebie sprzedawała. Jeśli powyższe argumenty były mało przekonujące to zwróć uwagę na:
- Porównywalne ceny podobnych modeli dostarczanych przez inne marki z amerykańskim rodowodem – szybko przekonasz się, że Marin to jedna z tych „na kieszeń Polaka”
- Duża dostępność – możesz ją w każdej chwili podejrzeć na naszej stronie motor-land.pl , a po skontaktowaniu się z naszym działem handlowym ([email protected] ) otrzymasz bardzo atrakcyjne warunki handlowe – prawdopodobnie jedne z najlepszych na rynku
- Motor-Land (importer Marin Bikes) jest stabilną firmą działającą w branży motocykli, skuterów i rowerów od ponad 30 lat. Posiadamy własną siedzibę i magazyn pod Warszawą w Dziekanowie Nowym przy ulicy Kolejowej 362/364 https://goo.gl/maps/2nbsapaUvj9jr3EN6 . Nie jesteśmy jednosezonowym graczem, tylko mamy ugruntowaną pozycję na wielu płaszczyznach biznesowych i tysiące Klientów b2b w całej Europie. Marin Bikes pojawił się w naszej dystrybucji w 2015 roku i od tego momentu piszemy tę historię na nowo.