Na świecie można zaobserwować różne są oblicza bikepackingu. Niektórzy decydują się na gravela do połykania kilometrów w pozycji pleców przypominającej precla. Tam niestety bagaż to wersja ultralight i minimum. Drudzy zaś nigdzie się nie śpieszą i sama jazda z cyklu slow life jest ekspresją samą w sobie. Mowa o tych rowerzystach, którzy cenią sobie dziką przygodę gdzieś daleko w terenie, z dla od ludzi i z całym niezbędnym ekwipunkiem. I na ich cześć Marin kultywuje tę legendarną maszynę o nazwie Pine Mountain.
Nie każdy wie, że jest to jeden z najstarszych modeli w historii marki Marin Bikes. Jego korzenie sięgają samego początku, a ten rower, który widzisz na przebitkach sięga 1990 roku. I już masz odpowiedź czemu w wersji 2024 taki „dziwny” napis na ramie. Przypadek? Absolutnie nie. Jest to swoisty pomnik w kolekcji, który kultywuje tradycję tworzenia rowerów stalowych, które niczego nie muszą udowadniać. Wystarczy, że da się nimi wszędzie przejechać.
Pine Mountain ma w sobie coś z czołgu. Szerokie opony 29×2.6 w sztywniaku po śmierci fat bików są rzadkością. I co ciekawe zakres ciśnienia tych opon to 0.7 do 2.1 bara. Jeśli przyjdzie Ci w terenie zmienić dętkę w takim kole to szczerze współczuję jeśli jedyną Twoją pompką będzie coś w rodzaju mini, z krótkim skokiem tłoka – prędzej jej tłokiem się poparzysz niż będziesz mieć górny limit powietrza.
Więc pierwsze info – jeśli planujesz zakup tego roweru pod prawdziwy bikepacking to koniecznie zainwestuj w bardzo wydajną pompkę. Jednak te opony mają sporo zalet. Po napompowaniu ich do górnego limitu mamy naprawdę szybko toczące się koła po wszelkich asfaltowych odcinkach. Teraz opony mają po 2 bary. Jednak przy 0.7 ten rower klei się do podłoża jak oszalały. I gdy przyjdzie Ci zjechać na naprawdę trudny teren pełen wymagających odcinków: sypkie kamienie, korzenie i dziury to docenisz te potwory. Choć zawsze możesz założyć też klasyczne opony MTB i cieszyć się mniejszymi oporami. Jednak co nam daje ten najniższy zakres 0.7 bara? Wyjątkową wygodę, bo ta opona konkretnie pracuje pod naszą masą ciała podczas jazdy po nierównościach. A jednocześnie nie toczy się jakbyśmy mieli flaka. A czemu to wszystko tak działa? Ponieważ wewnętrzna szerokość obręczy to aż 32mm. Na takiej szerokości ten wielki balon zupełnie inaczej się rozkłada oraz inaczej pracuje.
Z powyższego odcinka na naszym kanale poświęconym rodzajom materiałów ram możesz się dowiedzieć jakie jeszcze zalety ma stal chromowo-molibdenow. Dlatego też prawdziwi podróżnicy długodystansowi bardziej zwracają uwagę na aspekty czysto praktyczne. A w przypadku tej ramy jest na co, bo tutaj dokonano bardzo konkretnych modyfikacji względem tradycyjnych ram rowerowych.
Dlaczego ta rama wygląda jak nastolatka, która zakochała się w pircingu? Jednak w nim maksymalna masa rowerzysty + bagażu wynosi 115kg. W Pine Mountain otrzymujesz limit 135kg. Jest różnica? Ogromna. Na stronie Marina https://www.marinbikes.com/pl/support jest zakładka Pine Mountain Bag Templates.
W tej zakładce znajdziesz diagram z każdym rozmiarem ramy i z osobna rozpisanymi rozstawami śrub przedniego trójkąta. Dzięki temu łatwiej Ci będzie zlecić uszycie na miarę torby instalowanej w ramę za pośrednictwem śrub, którą przykręcisz na stałe. Dzięki temu unikniesz pasków, które bardzo rysują lakier.
Dodatkowo kwestie instalacji bagażu rozegrano również z pozycji kierownicy, która nazywa się bedroll, czyli zwinięty dywan. Jest to autorska konstrukcja Marina, która powstała z myślą o bezproblemowym przewożeniu bagaży mocowanych paskami do kierownicy. Chodzi o to, by uniknąć zaczepiania się ich o wszystkie kable. Z drugiej jednak strony mając taki drążek do dyspozycji zamocujesz do niego mapnik/nawigację/oświetlenie, a na postoju wysuszysz bieliznę.
W poniższym filmie na kanale masz dokładniejszą analizę co można zrobić z takim konceptem kokpitu:
Ale ponadto całość jest zaprojektowana z myślą o dłuższych wycieczkach. Nie bez przyczyny kable poszły pod ramą, a nie wewnątrz. Wyobraź sobie wymianę linki przerzutki w terenie. A co dopiero pomyśleć o grubszej awarii przewodu hamulcowego, który trzeba wymienić. W tym przypadku odpada przeprowadzanie kabla wewnątrz.
Dodatkowo mamy do czynienia z geometrią typowo trailową i z czasem możesz chcieć dołożyć opuszczaną sztycę, by uczynić z niego zwinniejszą maszynę. Zresztą tak wygląda jego wersja 2. Ponadto wersja 2 ma już z tyłu sztywną oś koła. Poza tym są to takie same ramy.
Jeśli zatem widząc ten „walec na wielkich kołach” Twoje serce szybciej zabiło to pod tym linkiem https://www.marinbikes.com/pl/find-a-dealer znajdziesz listę sklepów, w których możesz przymierzyć się do Pine Mountaina lub go zamówić.
Dziękujemy za przesłanie zgłoszenia!
Niebawem się z Tobą skontaktujemy!
Pozdrawiamy