Renzo Pasolini – legenda Benelli | MOTOR-LAND

Renzo Pasolini – legenda Benelli

Renzo Pasolini – legenda Benelli

Wśród światowych gwiazd wyścigów motocyklowych wymieniamy jednym tchem współczesnych mistrzów i ich podziwiamy, zapominając o prekursorach tego sportu, którzy rywalizowali w znacznie trudniejszych warunkach, nie dbając o pieniądze. Jedną z ikon lat sześćdziesiątych XX wieku był Renzo Pasolini, którego sylwetkę chcielibyśmy Wam przybliżyć.

Renzo Pasolini był jednym z tych, którzy uwielbiają dawać z siebie wszystko: każdy wyścig był dla niego najważniejszy. Kiedy ścigał się, nie myślał ani o przyszłości. Myślał tylko o tym, aby pokaonać najlepiej najbliższy zakręt i odjechać konkurentom na prostej. Ścigał się, jadąc z niezwykłą lekkością, jednocześnie będąc tak blisko limitów wytrzymałości. Chciał „wszystko od zaraz” i wydaje się, że przez tę filozofię „Paso” (to był jego pseudonim) przegrał Mistrzostwo Świata w 1969 r. w klasie 250 cm3. W tym roku Kel Carruthers był zmiennikiem „Paso”, po tym, jak włoski kierowca doznał dwóch poważnych wypadków. Pod koniec roku Kel zdobył tytuł w klasie 250 cm3 dla Benelli

Oglądając wyścigi Pasoliniego, publiczność doznawała dwóch skrajnych uczuć: z jednej strony sprawiał wiele przyjemności poprzez wszystkie ryzykowne manewry, które był w stanie wykonać, a z drugiej pojawiała się obawa przed ewentualnym wypadkiem. Pasolini w latach sześćdziesiątych był mistrzem wyścigów szosowych we Włoszech, na torach ulicznych miast położonych nad Morzem Adriatyckim, takich jak: Rimini, Riccione, Milano Marittima i Cesenatico. W tym środowisku „Paso” był w stanie osiągnąć szczyt swoich umiejętności.

Jego szczególny styl polegał na doświadczeniu zdobytym na torach motocrossowych, co sprawiało, że w połączeniu z umiejętnym używaniem przepustnicy, pokonywał trudne trasy wyścigów ulicznych. Mimo, że Renzo w każdym momencie dawał z siebie 100%, warto zauważyć, że w całej swojej karierze odpadł tylko kilka razy (ale niestety w bardzo ważnych momentach, jak oczywiście w 1969 r.) i podczas fatalnego w skutkach wypadku na torze Monza w 1973 r., prawdopodobnie z powodu zatartego silnika.

Pasolini był również uwielbiany w padoku i miał poczucie humoru. Wiele razy potrafił rozśmieszyć swoich fanów, zwłaszcza podczas wywiadów we włoskich kanałach telewizyjnych. Renzo wielokrotnie wówczas, z dużą dozą humoru, odnosił się do rywalizacji ze swoim największym konkurentem – Giacomo Agostinim.

Renzo Pasolini – legenda Benelli

Był średniego wzrostu, posiadał lekkosć w manewrowaniu swoim Benelli. Jego wzrok natomiast nie był doskonały i musiał używać okularów. I to nie tylko na motocyklu… Kiedy był małym chłopcem, próbował boksować, a potem pochłonął go motocross. Renzo powiedział nawet, że gdyby nie był motocyklistą, to byłby dobrym bokserem! Ale chociaż Pasolini był bardzo dobrym sportowcem, jego zachowanie nie było tak doskonałe: uwielbiał palić, a także spędzać noce na jedzeniu i piciu z przyjaciółmi. Renzo ściganie się miał w genach, gdyż jego ojciec Massimo sam był zawodnikiem motocyklowym.

Pierwsze wyścigowe doświadczenie „Paso” miało miejsce w motocrossie, gdy miał dwadzieścia lat. Od tego momentu pokochał motocross i używał motocykli motocrossowych każdej zimy, przez całą swoją karierę, aby utrzymać formę.

W 1962 rozpoczął wyścigi drogowe na Aermacchi 175 cm3 i od razu był w stanie dwukrotnie pokonać bardzo młodego zawodnika, wtedy jeszcze nieznanego – Giacomo Agostiniego. To był typowy znak przeznaczenia. Walka z Agostinim zakończyła się dopiero w 1973 roku, w którym doszło do śmiertelnego wypadku „Paso” na torze Monza.
W 1963 roku, mając 25 lat, „Paso” musiał wstąpić do służby w armii włoskiej. Nie był to fantastyczny moment w jego karierze, ponieważ nie mógł się ścigać. Poznał Annę, dziewczynę, która została jego żoną. Kilka lat później Anna dała Renzo dwoje dzieci: Sabrinę i Renzo Stefano.
W 1964 Renzo wrócił do ścigania się w klasie „Senior”. W tym czasie była to klasa najbardziej doświadczonych motocyklistów. Ścigał się na motocyklach 1-cylindrowych Aermacchi 250 cm3 i 350 cm3. Problemem była dla niego niewystarczająca moc silnika, ale czasami był w stanie pokonać mocniejsze maszyny, dzięki swoim umiejętnościom jazdy.

W 1965 był drugi na motocyklu Benelli, za słynnym Provinim, w  klasie 250 cm3 w Mistrzostwach Włoch i był trzeci w klasie 350 cm3, tuż za Giacomo Agostinim i Giuseppe Mandolinim.Z zespołem Benelli, wraz z weteranem Gilberto Milanim, brał również udział w kilku wyścigach w Mistrzostwach Świata: był 4. na Nurburgringu i holenderskim TT Assen. Brał również udział w wyścigu na Wyspie Man, ale nie miał dużo szczęścia: wycofał się w obu wyścigach: klasy 250 i 350 cm3.

W 1966 jego najlepsze wyniki we Włoszech były w wyścigach szosowych: drugie miejsce w Milano Marittima w klasie 250 cm3, drugie w Cesenatico w klasie 500 cm3 (jechał na motocyklu 350 cm3!) i dwa trzecie w klasie 250 i 350 cm3 w Ospedaletti.

W Mistrzostwach Świata był czwarty i piąty w klasie 350 cm3, ale najlepszym osiągnięciem było miejsce na podium (trzecie) w Holandii, obok dwóch legend, Mike’a Hailwooda i Giacomo Agostiniego. Pod koniec sezonu fabryka Benelli zdecydowała się podarować mu nowy motocykl 500 cm3 (czterocylindrowy). Na swoim nowym Benelli „Paso” od razu odniósł zwycięstwo, wygrywając z Remo Venturim na Gilerze.

Renzo Pasolini – legenda Benelli

Rok 1967 był najgorętszym okresem jego pojedynków z „Ago” (Giacomo Agostinim), który doprowadzał włoskich kibiców do euforii przez wiele lat. Giacomo Agostini z MV Agusta kontra Renzo Pasolini z Benelli. Wydawało się, że to tytuł fantastycznego filmu z wieloma ekscytującymi sekwencjami i niekończącymi się sequelami! Ale wszystkie pojedynki miały miejsce we Włoszech. Głównie dlatego, że fabryka Benelli nie miała wówczas  środków aby ścigać się za granicą w każdym wyścigu Mistrzostw Świata. 

Niezależnie od tego, kiedy „Paso” się ścigał, wyniki przemawiały za nim: w mistrzostwach świata Renzo zajął trzecie miejsce na Hockenheim i Assen na motocyklu 350 cm3 (dwa razy za Hailwoodem i Agostinim). We Włoszech emocje rosły i rosły za każdym razem: w Modenie „Paso” wygrał i był drugi za MV Agusta w Riccione i Milano Marittima. Renzo wygrał wyścig w klasie 350 cm3 w Cesenatico przed Ago, był drugi w Imola i trzeci w Zingonii. Do tych wyników musimy dodać dwa zwycięstwa Benelli (chociaż Ago nie brał udziału w żadnym wyścigu) w klasie 250 cm3 w Milano Marittima i 500 cm3 w Pergusie.

W 1968 Pasolini i Benelli tylko dwukrotnie pokonali Ago i jego MV Agustę we Włoszech (w Cesenatico i Imola), ale aż ośmiokrotnie zajęli drugie miejsce we Włoszech i za granicą. Moc MV Agusty była jednak nie do pobicia. „Paso” odniósł jeszcze zwycięstwa w klasie 250 cm3 w Rimini, a pod koniec sezonu w Mistrzostwach Włoch w klasie 250 cm3 i 350 cm3.

Rok 1969 wydawał się być początkiem fantastycznego sezonu dla Pasoliniego, ponieważ rozpoczął go niesamowitą sekwencją zwycięstw: Rimini w klasie 250 cm3 i 350 cm3 (Ago był za Pasolinim), Modena w klasie 250 cm3 i 350 cm3 (Ago nie startował), Riccione w klasie 250 cm3 i 350 cm3 (Ago drugi) oraz Imola 250 i 350 cm3 (Ago za każdym razem drugi)! Potem przyszły wyścigi w Cesenatico, kiedy „Paso” wygrał wyścig 250 cm3 i zajął drugie miejsce, zaraz za Agostinim w wyścigu 350 cm3.Wyniki te sprawiły, że fani we Włoszech chcieli bezpośredniego pojedynku „Paso” z „Ago”, aby rozstrzygnąć, który z nich jest lepszy. Włoska Federacja zakazała jednak tego wyścigu, obawiając się o życie odwiecznych rywali.

Renzo Pasolini – legenda Benelli

Rok 1969 był również rokiem, w którym Pasolini był najbliżej osiągnięcia swojego celu: zdobycia Mistrzostwa Świata. Był na bardzo dobrej pozycji w klasie 250 cm3, ale na Hockenheim zaliczył upadek podczas treningów i nie był w stanie dalej się ścigać. Z powodu kontuzji musiał wycofać się z pozostałych wyścigów Tourist Trophy i Le Mans.Kel Carruthers zajął jego miejsce. Powrót Pasoliniego nastąpił w Assen, kiedy to Renzo wygrał wyścig przed Carruthersem i Hiszpanem Santiago Herrero. Renzo następnie miał przykrą niespodziankę podczas GP Belgii w Spa Francorchamps: zepsuł mu się silnik i wypadł z wyścigu. Potem przyszły dwa kolejne zwycięstwa Pasoliniego na Sachsenring i w Brnie, przed Herrero i Gouldem.

W następnym sezonie osiągnął na Benelli rekordową prędkość 203 km/h podczas jednego z okrążeń, ale sytuacja miedzy nim a Benelli pogorszyła się. Renzo zarzucił Benelli, że nie inwestuje wystarczająco w motocykl. Przesiadł się na Aermacchi oraz na Harleya-Davidsona. Jego ostatni sezon w karierze to rok 1973, kiedy to najprawdopodobniej zatarty silnik w jego motocyklu Aermacchi spowodował wypadek, w którym razem z nim ucierpiało dwunastu motocyklistów. Wraz z Pasolinim w wypadku na Monzy zmarł Jarno Saarinen, wschodząca gwiazda początku lat 70-ych. Tragedia na Monzy doprowadziła do wileu zmian w charakterystyce torów, m.in. zastąpienie stalowych barierek tymi, które absorbują uderzenia.

Po tym zdarzeniu całe Włochy były w żałobie, na czele z wielkim rywalem Pasoliniego – Agostinim. Warto jednak pamiętać, że Pasolini był zawodnikiem nie lubiącym kompromisów, rzadko odpuszczał manetkę gazu. Liczyła się dla niego tylko wygrana. Został zapamiętany też z innego powodu – jako jeden z nielicznych jeździł w kasku otwartym i w charakterystycznych okularach korekcyjnych, podczas gdy inni zawodnicy używali już kasków integralnych.

Renzo Pasolini – legenda Benelli

Zapraszamy do zapoznania się z naszą pełną ofertą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X