Rower na lata dla szybko rosnącego nastolatka, czyli Marin Fairfax w małej ramie
Czy naprawdę Twoje dziecko/nastolatek potrzebuje zawsze roweru górskiego? Utarła się już taka dziwna tradycja, że dziecku kupuje się rower MTB – nawet jeśli mieszka się w mieście płaskim jak naleśnik. Ale prawdopodobnie pomyślisz, że przecież dziecko jak będzie chciało pojechać do lasu z kolegami to co mam mu wybrać? A jednak istnieją ciekawe, lekkie i tanie alternatywy, które lepiej się sprawdzą. Mowa o przedstawicielach grupy fitness – tylko, że w bardzo małych ramach. Dokładnie mowa o modelach Fairfax klasycznym (rozmiar XS) oraz w wersji ST z nisko poprowadzoną górną rurą (rozmiar S). Rowery na zdjęciach posiadają małe rozmiary ram w swoich wariantach, które dedykowane są osobom o wzroście od 145cm.
Patrząc na nie coś Ci się od razu rzuca w oczy? Jest to mały rower i duże koła. Warto na wstępie zaznaczyć, że jeśli szukasz roweru, który posłuży na dłużej Twojemu dziecku to test to właściwy kierunek.
Spójrzmy na prostotę linii w tej konstrukcji.
W jakimś sensie lekkość bije po oczach. W porównaniu z rowerem górskim jest to aż przepaść. Tyle, że taki San Quentin 24 to prawdziwy rower MTB w dodatku na znacznie mniejszych kołach. Bez żadnych zahamowani tym rowerem wjedziesz w poważny teren, podjedziesz pod górę i z niej zjedziesz. Dlatego ma grube opony i amortyzator z prawdziwego zdarzenia. Ale jeśli Twoje dziecko nie będzie jeździć w terenie to po co mu taki rower.
Ale powiesz, że może chcieć czasami wyskoczyć z kolegami do lasu. No i świetnie – las to raczej nie jazda po górach – prawda? A zatem można zakupić inne opony – bardziej terenowe np. coś z wariantów gravelowych. I takie opony sobie świetnie dadzą radę w terenie i zmieszczą się na tych kołach oraz w ramie.
Warto podkreślić, że Fairfaxy posiadają już klasyczny rozmiar kół 28/700c. Czyli takie już jak w dorosłych rowerach. Otrzymujemy seryjnie bardzo szybkie opony na miasto. Zatem jeśli Twoja pociecha potrzebuje roweru na dojazdy do szkoły, jazdy po parku czy na treningi po lekcjach to ten typ roweru wszystkiemu temu swobodnie podoła. I co ciekawe – jest dużo lżejszy od takiego roweru górskiego. Jeśli San Quentin w kole 24 waży 13,6kg, a Fairfax 2 ST 12.25kg to różnica jest kosmicznie zauważalna. Zaś najbardziej podstawowy Fairfax w ramie XS to waga 12.84kg. A w przypadku młodej osoby waga ma naprawdę duże znaczenie. Ponieważ z takim rowerem dziecko musi przemieszczać się absolutnie wszędzie.
Pamiętajmy również, że współczesne rowery górskie mają nowoczesną progresywną geometrię, a co za tym idzie:
- szeroką kierownicę, którą owszem można przyciąć
- krótki mostek kierownicy, który oczywiście można zmienić
- szerokie i mięsiste opony, które stawiają duże opory toczenia
- ciężki amortyzator, który podczas jazdy po płaskim się kompletnie niepotrzebnie ugina – owszem – można go zablokować, ale po co Ci on w mieście
To ten rower z górną rurą startuje od wzrostu 145cm i dochodzi do nawet 160cm. Ale to nie wszystko – pomierzyliśmy je dokładniej w poniższym filmie i okazuje się, że siodełko można jeszcze bardziej obniżyć niż na zdjęciach.
Ponadto wszechstronność tego roweru w mieście jest ogromna:
- gładkie opony przemykają przez chodniki, ścieżki i bulwary jak rakieta.
- nie rzuca się w oczy złodzieja, bo ma stonowane malowania. A nie wiem czy wiesz, ale najwięcej kradzieży odbywa się w centrach miast – w najbardziej ruchliwych punktach. Dlatego rower ma być wręcz nijaki. A zazwyczaj rowery górskie mają bardziej „krzykliwe” malowania. A po co przyciągać uwagę potencjalnego złodzieja?
- absolutna wszechstronność konstrukcji w rozbudowie:
* otwory do instalacji pełnych błotników
* otwory do instalacji bagażników – przód oraz tył, by dobrze rozłożyć masę oraz by dobrze widzieć plecak podczas jazdy
* instalacja podnóżka
Ale to nie wszystko. Zobacz, że taki rower jest znacznie bardziej wszechstronny niż typowy rower górski. Spójrzmy na napęd. Oba rowery maja na pokładzie korby z dużymi zębatkami, które umożliwiają bardzo dynamiczną jazdę. Współczesne rowery MTB zazwyczaj posiadają jedna zębatkę z przodu ułatwiająca podjeżdżanie pod duże wzniesienia. Jednak nie pozwala ona na osiągniecie dużej prędkości przy wolnym obracaniu korbami. A to ma gigantyczne znaczenie dla komfortu podczas dojazdów nawet do szkoły – dziecko nie wpadnie zdyszane i zapocone na lekcje.
Dodatkowo ten zestaw zębatek na tylnym kole to kaseta, a nie wolnobieg. W skrócie ujmując to dzisiaj aż dziwne, że jeszcze ktoś stosuje wolnobiegi, bo to prehistoria i zmora serwisantów.
W obu modelach zastosowano również tarcze hamulcowe, które znacznie lepiej pracują na rowerze w każdych warunkach pogodowych.
Podsumowując:
Marin tworząc Fairfaxy w małych ramach otwiera znacznie szybciej świat dorosłych rowerów na młodych rowerzystów, którzy dotychczas zazwyczaj byli skazani na jazdę rowerami górskimi. Jeśli zaś zależy Ci, aby Twoje dziecko miało możliwie najbardziej wszechstronny rower do poruszania się po mieście to właśnie w tym kierunku warto zwrócić swoje oczy i przymierzyć swoją rosłą pociechę w najbliższym sklepie rowerowym, których listę odnajdziesz tutaj https://www.marinbikes.com/pl/find-a-dealer
